Nasza najpiękniejsza książka kucharska. Bez dwóch zdań. Ostatnio coraz więcej się wydaje artystycznych książek o gotowaniu, to dobrze :) Mnie to cieszy. I jedna z naszych prywatnych ulubionych ilustratorek - Emilia Dziubak.
          ...czytaj dalej

To pozycja przede wszystkim dla dzieci, ale wiadomo - dorosłych też zachwyca, takich jak ja. Bardzo starannie wydana, pani Emilia Dziubak zadbała o masę szczegółów, w których dziecko może się  zatracić przeglądając stronę za stroną. Jest też kilka "interaktywnych" dodatków - labirynty, jakaś kolorowanka, zagadka. Oczywiście u nas nietknięte, jedynie palcem po śladzie. Moja córka po książkach nie rysuje (nawet Wytwórniki szkoda jej tknąć i tak leżą czyste...).
Przepisy są proste, w sam raz dla maluchów, do wspólnej zabawy w gotowanie. Sporo inspiracji. Dziobaczka bardzo lubi składniki przestawione jako postacie. Szklanka mąki, chmurka unoszącego się cukru pudru, kwaśna śmietana... w tej książce mają oczy, buzie, dusze i charaktery. Powstałe dania również, co fascynuje dziecko i sprawia, że nabiera ochoty za stworzenie takiego stworka. Czy zjedzenie go to już inna sprawa :) Dziobaczka lubi takie rzeczy trzymać "na pamiątkę" (kiedyś, gdy była mała kazała sobie zasuszyć kawałeczek bułki, którego już nie miała siły dokończyć, zapytałam po co - "będę miała pamiątkę z dzieciństwa" odpowiedziała bardzo poważnie). Do każdego działu wprowadza nas ilustracja z napisem wykonanym z czegoś do jedzenia. Naprawdę warto mieć tę książkę u siebie w bibliotece. Po dłuższym użytkowaniu szczerze polecam.
I ważne linki, facebook Emili Dziubak oraz blog Emiis ilustracje choć wątpię, żeby ktokolwiek nie znał tych ilustracji czy nie natknął się na książki pani Emilii. Należy ona do tak pracowitych ilustratorów, że niedługo jej książki zaczną wystukiwać z lodówki ;) Zastanawiam się czasem widząc kolejną książkę jej autorstwa czy poza rysowaniem ma jeszcze jakieś życie. Czy ma czas jeść?

"Gratka dla małego niejadka"
Emilia Dziubak
Wydawnictwo Albus
Poznań 2011