Kolejna książka mojego dzieciństwa, w oryginalnym egzemplarzu, nieco zniszczona. Prezent od mamy. Uwielbiałam ją. Nie wiem czy nie najbardziej. Była dla mnie magiczna i jako dziewczynka uważałam, że jest przecudnie piękna. Tak sobie myślę, że to dzięki niej zakochałam się potem w secesji. Później pamiętałam ją jak przez mgłę, bardziej jako wizję czy nostalgiczny obraz z dzieciństwa. Po latach odnalazłam znów na strychu dla mojej córki i byłam bardzo zdziwiona, że te włosy to secesja żywcem wzięta.Poza tym byłam też zdziwiona, że wcale tak nie powala na kolana jak pamiętałam :) Pod względem ilustracji jest raczej przeciętna. Tak to wykształcenie niszczy wspomnienia dzieciństwa.
...czytaj dalej
- 09:34
- 0 Comments