takie tam

19:02

Długo nosiłam się z zamiarem założenia książkowego bloga. Nieraz w myślach nawet pisałam recenzje. Zwłaszcza kiedy kupiłam w sieci [jako zarobiona po pachy matka najczęściej kupuję książki właśnie tak] książkę opisaną na blogach jako super ekstra wypasioną pięknie zilustrowaną nowość wartą ogromnej uwagi, a otrzymywałam coś zupełnie przeciętnego, dodam przy tym, że to była ta sama książka. Zastanawiałam się dlaczego i jak to możliwe, że wszędzie opisuje książki stado blogerów, i wszyscy oni są na TAK. Bardzo na tak, jak cholera na tak, a potem ja dostaję niejako z ich polecenia średniawą pozycję. I pluję sobie w brodę, bo mogłam i powinnam moje ciężko zarobione złotówki przeznaczyć na coś innego z tajnej listy książek do kupienia koniecznych. Ponieważ niestety nie stać mnie, żeby kupić sobie wszystkie bajeranckie nowości. I nie mam w domu tysiąc pięćset sto dziewięćset regałów na książki. Muszę więc wybierać pozycję naprawdę wartościowe, naprawdę piękne i takie, które po prostu cieszą i mnie i dzieci.

You Might Also Like

0 komentarze