"Łódeczka" Randall de Seve

13:24


„Pewien chłopiec miał łódeczkę. Zrobił ją z puszki, korka, żółtego ołówka i kawałka białej szmatki.” 

Wzruszająca historia przyjaźni chłopca z łódeczką, która gubi się sama w wielkim świecie i po przygodach wraca do domu. Na uwagę zasługują oczywiście przepiękne ilustracje, bardzo malarskie, ich autor potraktował temat bardzo serio, co mnie zawsze cieszy w książkach dedykowanych dzieciom. Mamy studium fal, nieba. Mogłoby się wydawać, że sceneria do opowieści będzie bardzo monotonna – na każdej prawie ilustracji łódeczka znajduje się na środku jeziora, czasem mija większe statki… Nie ma jak poszaleć?

          ...czytaj dalej
Każda strona przy pomocy ukazanych zjawisk atmosferycznych obrazuje emocje łódeczki, która początkowo bardzo się boi, jest zagubiona, smutna, potem zaczyna czuć się pewniej, by poczuć się szczęśliwą i dumną. Krajobraz zmienia się bardzo dynamicznie. Każdy duży statek ma swój charakter. Jeden jest ospały i znudzony, inny agresywny, jeszcze inny drapieżny, jest też przyjaźnie usposobiony kuter rybacki. Coś jak „miny” samochodów, bawicie się w to z dziećmi? Każdy samochód ma swoją „minę” - układ świateł, chłodnica, numer rejestracyjny, ogółem mówiąc przód samochodu to jego mina :) My tak rozróżniamy samochody na mieście. W tej książce pomysł został interesująco rozwinięty i łodzie mają miny bardzo wyraziste, tak jak i charaktery. 
Jeśli Wam się podoba polecam zajrzeć na stronę ilustratora – Loren Long. Jest więcej książek w podobnym stylu. Można obejrzeć zarówno gotowe ilustracje, jak i szkice do nich.


Dziobak wieku przedszkolnym zawsze wzruszała się podczas czytania. Za każdym razem. Moment kiedy łódeczka zrywa się ze sznurka i odpływa był dla niej przerażający, kilka razy się popłakała. Ona zawsze bardzo emocjonalnie traktuje wszystkie opowieści i jest bardzo wrażliwa, może nawet trochę przewrażliwiona (dlatego przez długi czas nie mogła oglądać bajek Disneya, kiedy wszystko kończyło się dobrze potrafiła szlochać potem z godzinę ze wzruszenia i była zła na siebie, że tak jest).
Mimo wszystko to jedna z jej ulubionych książek obrazkowych i lubi do niej wracać.



 













"Łódeczka"
Randall de Seve
przekład: Anna Skorupska
ilustracje: Loren Long
wydawnictwo: Stentor 
2007

You Might Also Like

0 komentarze