Wzruszająca opowieść o kobiecie, która bardzo pragnęła mieć dziecko. U nas oczywiście na czasie. Na szczęście (a może nie? może metoda doniczkowa jest lepsza?), nie muszę szukać tajemniczych nasion i hodować córki w doniczce. Niebawem będę miała nową, drugą do kolekcji ;)
Dobre pytanie. Zawsze na czasie. Przyznaję, że jest to wpis sponsorowany. Sponsorowany przeze mnie i wielki brzuch, który już za kilka dni odda światu moją drugą córkę. Trzymajcie kciuki. Nie powiem - mam pewne obawy. To mój drugi raz, wiem już co mnie czeka. Z grubsza. Ale nic to. Trzeba będzie zacisnąć zęby i zrobić co jest do zrobienia ;)
Książkę mamy od kilku lat, chyba kiedy Dziobak miała 3 lata zamieszkała z nami (książka oczywiście, nie córka). Uwielbiana i czytana setki razy. Nie ma co się rozpisywać - rzeczowe wytłumaczenie, konkret, bez żadnych ściem. Zgrabnie napisany krótki wierszyk, który w zabawny sposób wyjaśnia całą tajemnicę.