"Dziecię elfów" H.Ch. Andersen
18:22
Wzruszająca opowieść o kobiecie, która bardzo pragnęła mieć dziecko. U nas oczywiście na czasie. Na szczęście (a może nie? może metoda doniczkowa jest lepsza?), nie muszę szukać tajemniczych nasion i hodować córki w doniczce. Niebawem będę miała nową, drugą do kolekcji ;)
...czytaj dalej
Szczerze mówiąc miałam nadzieję, że urodzi się właśnie dziś - w Pierwszy Dzień Wiosny. Chyba jednak jeszcze muszę poczekać... :) Ych! to czekanie, niby już, a jeszcze nie. I nie wiadomo co się wydarzy i kiedy.
Książeczka malutka, format jak z serii "Poczytaj mi mamo", ale nie ma logo z tyłu na okładce. Baaardzo zmechrana, aż futerkowa w dotyku. Egzemplarz z mojego dzieciństwa z ilustracjami Olgi Siemaszko. Uwielbiałam te ilustracje. Nadal uważam, że są piękne. Bardzo wpłynęły na moje estetyczne wybory w późniejszym życiu. Mam słabość do podobnych wzorów. Dziobak mówi, że raczej za nimi nie przepada, bo mają oczy trochę jak Zombie... Hm. W życiu bym nie pomyślała, mi to się kojarzyło zawsze z owadami. Ale to pewnie różnica pokoleń.