Jedna z najpiękniejszych książek w naszej kolekcji. Cudna w swej prostocie. Minimalistyczna. Piękna. Bardzo pobudzająca wyobraźnię. Książka moim zdaniem dla najmłodszych - świetna zabawa w szukanie skarbów w kieszonce. Dzieciaki uwielbiają chować tam przecież wszystko co tylko znajdą - na spacerze, w parku, po drodze z przedszkola i w ogóle co się tylko nawinie. Zabawa w zgadywanie.

          ...czytaj dalej
Ilustracje są bardzo proste, w sam raz dla bardzo młodego czytelnika, który może skupić na nich całą uwagę nie rozpraszając się. Dziecko widzi kieszonkę, a potem sprawdza na kolejnej stronie co się w niej znajduje. Za każdym razem wystają tylko "uszka", które okazują się być czymś zupełnie niespodziewanym. Miłe dla oka są obrazy - wszystkie wyszywane granatową nitką. Tłem są tkaniny, ich faktury, wzory są bardzo przyjemne w odbiorze i tworzą niepowtarzalny klimat. Każda kieszonka jest inna. Mi najbardziej podobają się te kieszonki właśnie, misternie przyszywane.

Nasza malutka na razie najchętniej by książkę zjadła, więc ciężko mówić o jej reakcjach. Duża - ośmiolatka - bardzo lubi ją przeglądać, koleżanki w jej wieku również były żywo zainteresowane, nie jest to więc książka tylko dla maluchów.
Dziobak wyznała mi poważnie, że najbardziej podoba jej się wymyślanie wszystkich koncepcji, bo "nie sztuka zrobić nudną książkę i na siłę ją sprzedać". Nie wiem skąd u niej te kapitalistyczne przemyślenia, ale zna się kobieta na świecie wydawniczym :) Może złoży wydawnictwo gdy dorośnie.