"Królestwo Dziewczynki" Iwony Chmielewskiej i wielka przykrość

Dzisiaj dosyć nietypowa historia. Może inaczej - dramatyczna. Kiedy "Królestwo dziewczynki" wyszło i zobaczyłam je na spotkaniu z autorką zachwyciłam się od razu. Przejrzałam, przeczytałam, powąchałam i... odłożyłam drogą naturalnej selekcji. Pomyślałam sobie, że mam przecież czas. Że Dziobak jeszcze za mała na ten moment. Że nie mogę na raz kupić tylu książek i takie tam, wiecie - jak się jest na spotkaniu, zwłaszcza w Mieście Poezji, gdzie portfel chudnie w oka mgnieniu. Niestety inni postanowili, że...

          ...czytaj dalej